Nieistniejące już lotnisko na polu mokotowskim w Warszawie

Redakcja

13 stycznia, 2024

Pytając kogoś o wymienienie co najmniej jednego warszawskiego lotniska, z pewnością najczęściej usłyszmy o Okęciu. Niektórzy wspomną zapewne jeszcze o Bemowie. Możliwe, że niektórzy wspomną jeszcze o Modlinie, jednak – ku zaskoczeniu mniej obeznanych osób – znajduje się nie w stolicy, a w Nowym Dworze Mazowieckim, niecałe 40 km od centrum Warszawy. Mało kto jednak pamięta, iż w I połowie XX wieku stołeczne miasto obsługiwał aerodrom położony na terenie Pola Mokotowskiego.

Początki i okres rozkwitu

Lotnisko zostało otwarte w 1910. Początkowo służyło ono członkom Warszawskiego Towarzystwa Lotniczego Awiata. W okresie I wojny światowej było wykorzystywane przez wojska rosyjskie, a potem niemieckie. Apogeum działalności lotniska przypadło na lata dwudzieste. Wtedy to z Pól Mokotowskich startowały samoloty m. in. Polskich Linii Lotniczych LOT. Pasażerowie mogli wówczas polecieć np. do Budapesztu czy Helsinek. W 1928 roku swoją siedzibę założył tam Aeroklub Warszawski.

Malejące znaczenie i krótkotrwały renesans w tragicznych okolicznościach

Co ciekawe, rozrost tkanki miejskiej Warszawy powodował, że już przed wojną rozważano zamknięcie portu. Pasażerskie loty z Mokotowa wstrzymano w połowie lat 30., przenosząc je na rozrastający się port na Okęciu. Wówczas lotnisko szybko zaczęło tracić na znaczeniu. Odegrało jednak rolę we wrześniu 1939 roku, podczas kampanii wrześniowej. To właśnie na Polach Mokotowskich stacjonowała część powietrznej floty, która broniła Warszawy przed Niemcami. W czasie hitlerowskiej okupacji siły niemieckie rozlokowały na terenie lotniska artylerię przeciwlotniczą. Aerodrom nie pełnił już jednak istotnej roli. Jego historia zakończyła się w 1947 roku, kiedy to zamknięto byłe lotnisko, zaś ruch lotniczy został przekierowany na Okęcie i Gocław.

Dziś na terenie byłego lotniska znajdują się jedne z najsłynniejszych warszawskich obszarów zielonych. Warto jednak, przechadzając się po okolicznych alejkach, wspomnieć o niezwykle interesującym epizodzie, który został jednak już niemal całkowicie zapomniany.

Polecane: